Badania które rok temu przeprowadziła Biblioteka Analiz, pokazały, że sprzedaż książek
rośnie... Hurra ? Niekoniecznie... Inne badania, Biblioteki Narodowej
dały wynik wprost przeciwny... dlaczego ? Z prostego powodu... BN
skupiła się na całym społeczeństwie, a BA na pewnej grupie ludzi... I
nie ma co się dziwić, przy dzisiejszych cenach na zakup kilkunastu czy
kilkudziesięciu książek w roku może pozwolić sobie wąska grupa ludzi,
którzy kupują więcej książek niż kiedyś i dlatego sprzedaż rośnie... ale
ogólna liczba osób czytających/kupujących książki maleje...
Coraz mniej osób czyta książki w dobie internetu, generalnie jest to
naturalne zjawisko, które dotyka całej branży papierniczej ( gazety,
tygodniki, miesięczniki, książki, etc ) a zyski niestety muszą pozostać
na tym samym poziomie, więc
cena idzie w górę i nie mam wątpliwości, że za 2-3 lata kwota jaką
zapłacimy za książkę będzie
jeszcze wyższa... Niestety... Unia Europejska i władze Polski w niczym
nam nie pomogą... a wręcz przeciwnie... dla rządzących ważniejsze jest
dostosowanie się do przepisów unijnych oraz pieniądze pozyskane do
budżetu ze zmiany stawki vat na książki z 0% na 5% lub 8% która to
wchodzi od 1 stycznia 2011... niż szeroko pojęty interes społeczny i
edukacja społeczeństwa... Z europejskich badań wynika, że każdy procent
podwyższenia stawki vat na książki, daje taki sam spadek czytelnictwa
wśród mieszkańców danego kraju...
Coś czuję, że na gwiazdkę sprawie sobie piękny prezent w postaci kilkudziesięciu książek...
Dawno już minęły te czasy kiedy za książkę w detalu płaciło się około 25 zł... obecnie wygląda to tak, że większość wydawców z gatunku fantasy czyli fabryka, mag, rebis i inne każą płacić sobie od 30-50 zł w zależności od autora, grubości książki, wykonania okładki, etc. Jeśli książka ma 400-600 stron płacimy spokojnie pod 40 zł, a jeśli ma więcej cena dochodzi pod 50 zł... absurd prawda ? Szczególnie jeśli uświadomi sobie kilka kwestii...
Cena detaliczna w księgarni = 100%
Marża księgarni około 30-35%
Marża wydawnictwa około 30-40%
Prowizja autora - 10-15%
Prowizja agenta ( o ile z jego usług korzysta autor ) - 10-20%
Inne koszta - ? %
Z tego co się orientuję za reklamę danej książki płaci wydawnictwo, to ono decyduje o tym ile pieniędzy i na jakich nośnikach reklamowych dana książka się pojawi. Natomiast księgarnie każą płacić wydawnictwom, za wyeksponowane miejsca sprzedażowe choćby w samych salonach Empiku ( kojarzycie miejsca przy głównych alejkach i specjalne standy ? ) Ostra konkurencja pomiędzy księgarniami ( wyłącznie internetowymi ) powoduje, że cena staje się bardzo atrakcyjna, ale dla księgarzy sprzedaż staje się mało opłacalna...
Autor? 10%? Średnio, aby autor utrzymał się z pisania książek i miało to jakiś większy sens jako źródło dochodu, musi się ich sprzedać około 10 tys rocznie. Łatwo policzyć ile z tego ma zysku 30 zł 3 zł (prowizja) x 10.000 = 30.000 zł / 12 = 6.000 zł na miesiąc. Niestety nie czarujmy się, jest to zdecydowania mniejszość pisarzy... a tacy którzy osiągają sukces + 30 tys egzemplarzy w Polsce... Sapkowski... ? Naturalnie można produkować wręcz kilka książek rocznie... ale sami wiecie jakiej jakości jest to pióro...
Dlatego kupujcie książki z głową...
- www.skapiec.pl - sprawdzajcie dane pozycje w poszczególnych księgarniach, wybierajcie te które oferują dostawę kurierem gratis przy kilku pozycjach, a wtedy sami zauważycie, że zamiast 3 książek, kupiliście 5! a w cenie 10 kupionych w zwykłej księgarni, otrzymacie aż 15 !
Pewnie, że każdy z nas, lubi dotknąć i "powąchać" świeżo wydrukowaną pozycję... więc od czasu do czasu przejdźmy się choćby do Arsenału i wybierzmy 1 pozycję w staromodny sposób...
Disciple_1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz